Byłem w lesie. W powietrzu było czuć woń jakiegoś wilka. Przymknąłem oczy i szedłem w tamtym kierunku. Nagle niemiłosiernie zacząłem odczuwać ból w tylnej łapie, no tak... skaleczyłem się podczas walki na jelenia, ale tak czy siak wygrałem i miałem pyszny posiłek. Ruszyłem dalej. Wyjrzałam zza drzewa i ujrzałem waderę o czarnej sierści z białymi pasami na łapach, polowała na łanie. Odciągnęła jedną dalej od stada, już miała atakować ją kiedy to jeleń z ogromnym porożem ruszył ku niej jak taran. Wilczyca w ostatniej chwili odskoczyła, łania uciekła. Jeleń znów ruszył na nią, zaciekle walczyła tak samo jak to majestatyczne stworzenie. Przemyślałem wszystko rozważnie czy jej pomóc, czy też nie. Odwróciłem na chwilę wzrok, a kiedy wróciłem wzrokiem na tamtą walkę o śmierć i życie zauważyłem że wadera oberwała nieźle w brzuch od zwierzęcia. Ruszyłem jej na pomoc. Wyskoczyłem przed nią stając w jej obronie. Jeleń ruszył na mnie, rzuciłem się na niego i ugryzłem w szyję, trzymałem. W pysku poczułem smak szkarłatnej cieczy. Zacisnąłem jeszcze bardziej szczęki, odepchnął mnie po wielu próbach. Czarna wilczyca wskoczyła mu na kark i ugryzła go, odsłonił swoją szyję, to jest to! Ruszyłem na niego i przegryzłem tchawicę. Zwierze męczyło się. Wadera przymknęła oczy i jednym ruchem pyskiem wykręciła mu kark. Zeskoczyła z niego.
- Dzięki. - spojrzała się na mnie pustym wzrokiem.
- Nie ma sprawy. - posłałem jej jeden z moich najpiękniejszych uśmiechów. - To nie jest wasz teren?
- Ta polana akurat do niego nie należy... Czemu pomogłeś mi? Obcej?
- Sam nie wiem... poczułem taką potrzebę...
Spojrzała na mnie przenikliwym wzrokiem.
- Shadow.
- Kiba.
Podeszła do jelenia i zaczęła swoją ucztę. Już miałem odejść...
- Nie poczęstujesz się? W końcu to ty go załatwiłeś żółtooki. - uśmiechnęła się zadziornie.
Wziąłem do pyska mięso i rozkoszowałem się jego smakiem.
- Czemu nie pozwoliłeś mi zginąć? - spojrzała się w moją stronę.
- Zadajesz za dużo pytań...
Patrzała na mnie poważnie.
- Otarcie się o śmierć jest czymś podniecającym. Śmierć to piękne słowo. - powiedziała. Zdziwiło mnie to. - Więc dlaczego?
- Można powiedzieć że moja duma mi na to nie pozwala.
Kiedy zjedliśmy zwierzę postanowiłem zadać jej to pytanie:
- Czy zaprowadzisz mnie do swojej Alfy?
<Shadow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz