środa, 16 grudnia 2015

od Shuien CD Lawliet

Las nie zmieniał się w ogóle od początku mojej podróży. Drzewa górowały nade mną, dając schronienie innym zwierzętom. Szelest liści, które poruszał wiatr rozchodził się po dolinie. Wrona kracze czasami, nieprzyjemnie drażniąc uszy. Światło przebijając się przez korony drzew, tworzyły łaty na podszycie. Zapach żywicy unosił się dookoła. Przede wszystkim skupiłam się na zmyśle węchu, próbując wyczuć jakieś zwierzę większe od wiewiórki. Po pewnym czasie zarośla przerzedziły się, aż w końcu znikły. Znajdowałam się na skraju polany. Wysoka trawa utrudniała zobaczenie czegokolwiek. Jednak także dawała trop. Ścieżka zgniecionej trawy prowadziła prosto do wilka leżącego na ziemi. Miał chyba zamknięte oczy i nie poruszał się. Stałam tak i wpatrywałam się w niego. Jego kasztanowate futro zmieniało odcień na różowy. Nagle poruszył się, zamrugał oczami po czym podniósł się. Okazało się, że to była wadera. Patrzała prosto na mnie, odwróciłam się z zamiarem odejścia. To prawda, że szukałam watahy, ale nie wiem czemu, ale wolałam nie zbliżać się do niej. Może dlatego, że ostatnim razem gdy to zrobiłam to basior rzucił się na mnie z zamiarem zabicia? Zatrzymał mnie jej głos.
- Poczekaj! - zawołała.
Odwróciłam nieufnie głowę, zerkając czy chce mnie zaatakować i mam uciekać, czy tylko chce mnie poznać. Kiedy podeszła do mnie machając łapą, odwróciłam się w jej stronę.
- Jestem Lawliet!- krzyknęła jeszcze biegnąc. - A ty, nieznajomy?
- Shuien. - uśmiechnęłam się. - Przepraszam, że cię obudziłam.
- Nic się tak właściwie nie stało. Mogę wiedzieć co tutaj robisz? - zapytała.
Wpatrując się w jej fioletowe oczy, całkowicie zapomniałam o pytaniu, ale poczułam, że to tutaj. Tu ma być mój nowy dom.
- Czy jesteś z jakiejś watahy? - nie zważałam na to, że ona pierwsza zadała mi pytanie.
- Jeśli watahą nazwać jednego wilka, to proszę bardzo, jestem alfą. - uśmiechnęła się szeroko.
Odwzajemniłam ten gest, Lawliet przypominała mi moją zmarłą, młodszą siostrę. Kulka pozytywnej energii. Przy obydwóch chce się żyć.
- Wiesz teraz może być dwuosobowa, jeśli zgodzisz się, abym dołączyła. - powiedziałam.

< Lawliet? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz